Mr. Szatan - recenzyjka

    Gdy zobaczyłem to po raz pierwszy, stwierdziłem z zachwytem: kompletny brak poszanowania dla czegokolwiek. A potem oglądałem wciąż na nowo i na nowo...

    "Przygody Mr. Szatana", bo o tym będzie tutaj mowa, to produkcja już nie nowa, więc na premierowość opisu silić się nie będę.
    Seria trzech filmików, znanych już dosyć, nakręcona przez kilku młodych ludzi (nastolatków?) "opowiada" o przygodach tytułowego Mr. Szatana. Jest to pacynka nakładana na rękę operatora kamery, zwykła dziecięca zabawka przedstawiająca szablonowego, uśmiechniętego diabła w czarnym odzieniu (sutanna?). Pomysł prosty: chodzić po mieście, wkurwiać i żenować napotkanych ludzi łamaniem różnorakich zasad moralno-obyczajowo-etycznych. Proste, ale niosące w sobie diabelsko wielki nihilistyczny przekaz. Nie śmiem podejrzewać autorów o chęć edukowania społeczeństwa, ale jakby nie patrzeć, właśnie to oni robią.
    Nauka poprzez zabawę, tak jak w programach dla dzieci, które niezbyt udolnie sparodiowano w "Przygodach..." dla celów produkcji. Ci głupsi widzowie po prostu śmieją się z treści, nieświadomie poszerzając ciasne horyzonty akceptacji, a ci inteligentniejsi (wszyscy z reguły w wieku szkolnym) wyciągają wnioski. Niektórzy zahukani przez przemoralizację oburzają się zapewne czasami, ale ci otwarci widzą, że gdy łamie się moralność, nie dzieje się dosłownie nic niekorzystnego.
    I tak wszyscy pójdziemy do piekła, zatem przejdę do właściwej oceny.
    Całość nakręcona średnio, zmontowana chujowo, ale przynajmniej dźwięk jest lepszy niż w połowie "prawdziwych" polskich filmów. Domyślam się, że koszta i czas tworzenia nie były zbyt dla twórców wyniszczające. Biorąc pod uwagę to, oraz siłę treści (i trafność komiczno-dydaktyczną wielu pomysłów) nie mogę ocenić całości inaczej jak na zdecydowany plus.

    "Przygody Mr. Szatana" to już klasyka, jednak nie to ma przekonywać do obejrzenia (wszak biblia też należy do klasyków). Do obejrzenia niech przekona obietnica zawartego tam rubasznego bluźnierstwa w bezczelnie uśmiechniętej (może nawet naćpanej) formie.

    Profan (20 sierpnia 2007)

Przygody Mr. Szatana 1
Przygody Mr. Szatana 2
Przygody Mr. Szatana 3